Silna giełda to silna gospodarka, a inwestorzy giełdowi to jej silnik napędowy. Nie tylko dostarczają firmom kapitału na rozwój, ale także zmuszają zarządy notowanych spółek do ciężkiej pracy, szukania efektywności i ciągłego rozwoju.
Niestety, GPW w Warszawie systematycznie traci na znaczeniu, spółki myślą raczej o tym jak opuścić nasz parkiet niż jak na nim zadebiutować. Także sami inwestorzy indywidualni nie są traktowani poważnie i uczciwie przez GPW, organy nadzoru i wreszcie, niestety, same spółki. Czas to zmienić.
Źródła problemu są znane:
Po pierwsze, dominujący udział spółek Skarbu Państwa, które są przez polityków traktowane czysto instrumentalnie, co obniża ich giełdowe wyceny. 53% WIG20 to obecnie spółki kontrolowane przez takich speców jak Kaczyński, Sasin czy Morawiecki. Nic więc dziwnego, że chybione inwestycje, motywowane politycznym, a nie biznesowym interesem są znakiem firmowym obecnego nadzoru właścicielskiego. Najlepszym przykładem takiej inwestycji jest oczywiście Ostrołęka, która kosztowała akcjonariuszy ponad 2mld zł. Profesjonalizacja Zarządów spółek, usunięcie z nich wujków, kuzynów i innych pociotków polityków to tylko pierwszy krok na drodze do poprawy nadzoru właścicielskiego.
Drugi powód słabości naszego rynku to panoszący się „insider trading” sprawiający, że inwestorzy indywidualni są najzwyczajniej oszukiwani przez osoby posiadające dostęp do informacji poufnych. Na rynku nietrudno znaleźć przykłady „magicznych” zdarzeń, wzrostu kursu spółki na dużych obrotach tuż przed opublikowaniem przez nią dobrych wyników lub innej pozytywnej informacji. Należy przyspieszyć terminy raportowania wyników finansowych przez spółki, tak aby informacja o uzyskanych przez nie wynikach jak najkrócej pozostawała dostępna tylko dla grupy „dobrze poinformowanych”. KNF musi na serio zabrać się za ściganie insider tradingu i karanie rynkowych
„cwaniaków”.
Trzecia kwestia to podatek Belki obniżający rentowność inwestycji. Uważam, że należy wprowadzić kwotę wolną tak aby najmniejsi inwestorzy byli z tego podatku zwolnieni. Podobnie zwolnieniu powinny podlegać inwestycje długoterminowe. Rozwiązanie takie bez specjalnych szkód dla budżetu będzie popularyzować inwestowanie na giełdzie z korzyścią dla całej gospodarki.